Sklepy przyzwyczaiły nas do tego, że podczas zakupów parkujemy za darmo. Nic więc dziwnego, że czujemy się oszukani, gdy po powrocie do samochodu za wycieraczką znajdujemy “mandat”, a właściwie opłatę za parkowanie w kwocie co najmniej 100 zł. Czy w takim wypadku zarządca parkingu działa zgodnie z prawem?